Silverstein nie musiał się martwić; ja sam nazwałem Runny Babbit jego najlepszą książką od czasu Światła na strychu. A teraz, wraz z publikacją nowej kolekcji niepublikowanych wcześniej materiałów, moje wówczas oczekiwane „Najdroższe życzenie” zostało spełnione: Silverstein miał więcej do powiedzenia, a jego majątek-Myers, w połączeniu z archiwistą Joy Kingsolver, długoletnim agentem literackim Silversteina Edite Kroll, HarperCollins i inni-zebrali najsilniejszą kolekcję, jaką mogli z każdą rzeczą na niej.,
podczas gdy Runny Babbit łączył wspólny temat inwersji językowych, Każda rzecz na nim jest bardziej podobna do trzech poprzednich zbiorów poezji Silversteina. Jest to mieszanka krótszych, bardziej pikantnych i dłuższych kawałków wypełnionych grą słów, które wymagają szybkiego czytania na głos, z grafiką, która akcentuje wiersze lub dostarcza w jednym obrazie, co w przeciwnym razie byłoby obcymi dwoma lub trzema dodatkowymi linijkami., „Paskudna Szkoła”, w której dzieci uczą się bardzo ważnych lekcji, takich jak” jak szczypać, uderzać i trzaskać drzwiami „lub” jak zepsuć zęby cukrowymi wystrzałami”, wyróżnia się, podobnie jak radosna lista każdego rodzaju” włoskiego jedzenia „w rytmie śpiewu nawiązującym do klasycznego” Czajkowskiego „Danny' ego Kaye 'a (z najbardziej punchową linią do zamknięcia) i” Call the Please”, w którym posterunek policji zamienia się w coś bardziej przyjaznego przez jedną sybilantową sylabę.,
słaby echoes of the past linger: utwór Silversteina z lat 60.zatytułowany „Dirty Feet” (tytułowy utwór z dawno nie drukowanej kolekcji) jest transmogryfikowany w dwa nowe wiersze, jeden o tym samym tytule, inny o „darling dirty-faced child.”Troska Silversteina o dentystów—temat jednej z jego najsłynniejszych kreskówek-powraca kilka razy, bezpośrednio lub z każdym odniesieniem do cukru i cukierków., I jeden z najszczerszych wierszyków rymuje blizzard, gizzard i lizard, ujawniając wkrótce potem, że rymuje się potrójnie („that, my dear, is why most poems are made”).
za konsekwentnym poczuciem zabawy kryją się subtelne lekcje moralne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. W „Yesees and Noees” te dwa obozy płacą za swoje zachowanie, ale ” jakoś myślę, że Thinkforyourselfees / wszystko wyszło dobrze.,”A Silverstein nie był zwolennikiem filozofii, ale „writesingtelldraw” jest tak bliski jego etosowi, jak kiedykolwiek: z tymi wszystkimi wysokimi historiami, słodkimi piosenkami, śmiesznymi rymami i obrazami, które wyprodukował, wydaje się mówić czytelnikowi: „czy nie napiszesz jednego dla mnie?”W końcu wydaje się to sprawiedliwe.
wreszcie, po ponad 190 stronach żartobliwej radości, chytrej wywrotowości i przejmującej refleksji, Każda rzecz na nim kończy się czymś w rodzaju ciosu w brzuch: „kiedy mnie nie będzie, co zrobisz?/ Kto będzie pisał i rysował dla Ciebie?,”Z punktu widzenia żywego, oddychającego artysty jest to uczciwe pytanie, które przywołuje potomność, dziedzictwo i kontrolę. Z punktu widzenia pośmiertnej publikacji, to wisiała Elegia i obietnica związana w jednym: wiersz ostatecznie zakłada, że ktoś” mądrzejszy „lub” lepszy ” może przyjść—może czytelnik?- ale kto mógłby osiągnąć tyle, i z tak wspaniałymi umiejętnościami i talentem, jak Shel Silverstein?