to zdanie, które pewnie słyszałeś tysiąc razy: puść i pozwól Bogu.

Kiedy jesteś w środku przytłaczających, trudnych okoliczności … puść i pozwól Bogu.

Kiedy rzeczy wydają się wymykać się spod kontroli…puść i pozwól Bogu.

fajny sentyment, prawda? Coś w stylu Zen. Uwolnij wszystkie swoje zmagania. Niech się roztopią. Pozwól im rozpuścić się w wszechmocnej mocy Boga.

no tak.,

kiedy czytam Pismo Święte, wyraźnie widzę, że są chwile, kiedy naprawdę jest właściwe odpuścić i pozwolić Panu zająć się wszystkim. Ale mogę również wyraźnie zobaczyć przypadki, kiedy jestem wezwany do robienia pewnych rzeczy.

puść i niech Bóg zajmie się wszystkimi Twoimi zmartwieniami

w Ewangelii wg św. Mateusza 6:34 Jezus mówi: „dlatego nie troszczcie się o jutro, bo jutro będzie troszczyć się o siebie. Wystarczy na ten dzień, to jego własny kłopot.”

kusi mnie martwić się o wszelkiego rodzaju przyszłe wydarzenia.

Czy będę w stanie zapłacić rachunki?

Czy moje dzieci zostaną uratowane?,

czy moja rodzina będzie zdrowa?

rzeczywistość jest taka, że mogę kontrolować bardzo niewiele z tych rzeczy. Choroba może spaść na mnie w każdej chwili. Moja praca jako niezależny pisarz może wyschnąć, pozostawiając nas spiętych finansowo. Nie mam duchowej mocy, aby zbawić moje dzieci; tylko Bóg może to zrobić.

jak powiedział Mój przyjaciel Ricky Alcantar, „wszechświat jest szalenie poza Twoją kontrolą.”

dlatego Jezus powiedział w Ewangelii wg św. Mateusza 6:27: „a który z was, będąc niespokojnym, może dodać jedną godzinę do swojego życia?”

martwienie się o przyszłość nie robi dla mnie absolutnie nic., To niczego nie zmienia, nie dodaje ani minuty do mojego życia, nie rozwiązuje żadnych problemów. To straszna strata czasu.

jeśli chodzi o ufanie Bogu, że zaopiekuje się mną, zapewni mi opiekę, poradzi sobie ze wszystkimi tymi przytłaczającymi okolicznościami, istnieje prawdziwy sens, w którym jestem wezwana, aby odpuścić, a Bóg zajmie się wszystkim.

nie troszczyć się o nic.

zrzucić wszystkie moje troski na Pana, bo on troszczy się o mnie.

mogę powiedzieć do Boga: „Panie, nie mam mocy, aby kontrolować lub organizować moje życie., W świetle tego, puszczam iluzję kontroli. Rezygnuję z próby rozgryzienia wszystkiego i zamiast tego z całego serca ufam Bogu.”

jeśli chodzi o martwienie się o okoliczności życia, naprawdę mogę pozwolić Bogu i pozwolić Bogu.

wiem, że Bóg zapewni mi wszystko, czego potrzebuję. Wiem, że Bóg chce dać mi dobre rzeczy. Dzięki tym prawdom mogę uwolnić się od potrzeby poznania przyszłości i zaufać miłości Bożej.,

Charles Swindoll powiedział:

musimy przestać dążyć i zaufać Bogu, aby zapewnić to, co uważa za najlepsze i w dowolnym czasie, jaki zdecyduje się udostępnić. Ale takie zaufanie nie przychodzi naturalnie. Jest to duchowy kryzys woli, w którym musimy wybrać ćwiczenie wiary.

Nie puszczaj i pozwól Bogu, jeśli chodzi o modlitwę

może to brzmieć jak sprzeczność, ale nawet pośród prób życia, wyzwań i rozdzierających serce okoliczności, wciąż jestem wezwany do aktywności.,

można powiedzieć, że jestem jednocześnie wezwany, aby odpuścić i pozwolić Bogu, jednocześnie aktywnie angażując się w Boga.

myślę, że to dlatego Paweł mówi w Filipian 4: 6, ” … nie troszcz się o nic, ale we wszystkim przez modlitwę i błagania z dziękczynieniem niech twoje prośby będą znane Bogu.”

Jak przezwyciężyć lęk? Jak otrzymać pokój od Boga?

poprzez aktywne, wytrwałe składanie moich próśb przed Bogiem. Przejmując każdą opiekę, która mocno na mnie spoczywa i rzucając ją na Boga., Wykonując ciężką pracę modlitwy o każdą troskę, która obciąża moje serce.

w tym sensie nie mogę odpuścić i pozwolić Bogu. Muszę mocno biec do Boga i zmagać się w modlitwie i zmagać się z jego obietnicami. Muszę walczyć z moją grzeszną skłonnością do zmartwień i starać się uśmiercić moje grzeszne pragnienie kontroli.

więc tak, Kiedy życie jest przytłaczające, mogę nieskończenie ufać Bogu. Mogę porzucić moje pragnienie kontrolowania mojego życia i zamiast tego radośnie podporządkować się temu, co on ma dla mnie. Jednocześnie mogę pracować, modlić się i walczyć o świętość.,

kocham Jak to ujmuje Charles Spurgeon:

wierzysz w Boga dla swojej duszy. Uwierz w niego o swojej własności. Uwierz w Boga o swojej chorej żonie lub umierającym dziecku. Uwierz w Boga o swoich stratach, złych długach i upadającym biznesie.

więc tak, puść i pozwól Bogu zająć się wszystkimi Twoimi zmartwieniami. Ale nie przestawaj modlić się i szukać Boga o wszystkie duże i małe rzeczy w swoim życiu.,

puść i niech Bóg uczyni Cię bardziej podobnymi do Jezusa

Filipian 1:6 mówi: „i jestem tego pewien, że ten, który rozpoczął dobre dzieło w tobie, doprowadzi je do końca w tym samym czasie.dzień Jezusa Chrystusa.”

To jest taka zachęcająca obietnica Boga. Bóg rozpoczął we mnie dobre dzieło i mogę mu w 100% zaufać, że dokona tego dobrego dzieła.

tak, walczę, potykam się, biję i zawodzę. Tak, są grzechy, którym wciąż się poddaję.,

ale nic nie może powstrzymać Bożego planu, aby uczynić mnie bardziej i bardziej podobnym do Jezusa Chrystusa, aż do ostatniego dnia, kiedy on wróci i zakończy pracę raz na zawsze. Nawet gdy jestem niewierny, Bóg wciąż jest wierny.

Juda 24 ujmuje to w ten sposób: „teraz temu, który jest w stanie uchronić Cię przed potknięciem i stawić Cię bez winy przed obliczem jego chwały z wielką radością…”

Po prostu kocham ten werset. Sam Bóg jest Tym, który zachowa mnie od potknięcia i przedstawi mnie bez winy w swojej obecności. Gdyby ostatecznie to do mnie należało uchronienie się przed potknięciem, nie miałbym pewności siebie.,

ale jeśli Bóg jest Tym, który przedstawi mnie bez winy, mogę mieć całe zaufanie do świata. On obiecał i będzie wierny, aby to zrobić.

ponieważ Bóg jest wierny, istnieje prawdziwy sens, w którym mogę puścić i pozwolić Bogu mnie uświęcić. Innymi słowy, mogę mu zaufać, że zrobi to, co obiecał. Mogę mu zaufać, że zabierze mnie z jednego stopnia chwały do drugiego, kształtując mnie coraz bardziej na obraz Jezusa. Mogę mu zaufać, że dokończy to, co we mnie zaczął.,

nie przestawaj walczyć o świętość

znowu może to brzmieć jak sprzeczność, ale pismo wzywa mnie również do ciężkiej pracy, jeśli chodzi o dążenie do Boga.

jestem powołany do walki z moim grzechem.

uśmiercić ciało.

walczyć z pokusami Szatana.

jak mówi list do Filipian 2:12: „Tak więc, umiłowani moi, jak zawsze byliście posłuszni, tak i teraz, nie tylko w mojej obecności, ale jeszcze bardziej w mojej nieobecności, sprawujcie swoje zbawienie z bojaźnią i drżeniem…”

nie ma dni, gdy chodzi o walkę z grzechem., Szatan włóczy się jak ryczący Lew, szukając kogoś do pożarcia. Jak powiedział John Owen: „Zabij grzech albo on zabije Ciebie.”

Jezus mówił mocne słowa, gdy mówił o dążeniu do świętości. Powiedział, że jeśli nasza ręka sprawi, że zgrzeszymy, mamy ją odciąć. Jeśli nasze oko powoduje, że grzeszymy, mamy je wydłubać. To nie jest język pasywny.

jeśli chodzi o dążenie do świętości, nie po prostu odpuszczamy i pozwalamy Bogu. Walczymy. Walczymy. Biegniemy za Bogiem. Modlimy się i prosimy o jego siłę.,

paradoks

zwrot „puść i pozwól Bogu” podkreśla paradoks w Piśmie Świętym. Z jednej strony, możemy naprawdę zaufać Bogu, że zapewni nam opiekę i pomoże nam wzrastać w świętości.

możemy mieć wiarę w Niego i spocząć w tych chwalebnych prawdach. Możemy postawić na nich nasze życie.

Bóg będzie wierny czynić to, co obiecał.

z drugiej strony, jesteśmy również powołani do twardego dążenia do Boga. Aby walczyć ze zmartwieniem, egoizmem, pożądaniem i pychą. Jesteśmy wezwani do uśmiercenia naszych grzechów. Życie chrześcijańskie to walka.,

Pismo Święte nigdy nie próbuje pogodzić tych dwóch rzeczy. To po prostu mówi nam, abyśmy byli zachęcani przez dzieło, które Bóg obiecał wykonać, a jednocześnie abyśmy ciężko pracowali w naszym dążeniu do Boga.

To nie jest albo/albo. To jedno i drugie.

Let go and let God. Podążaj za Bogiem całym swoim sercem, duszą, umysłem i siłą. Nigdy nie próbuj ich rozdzielić.

  • 182
  • 169
  • 2
  • 3

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *