ironią w tym miesiącu miłości jest to, że pierwsze sześć tygodni Nowego Roku to najbardziej ruchliwy czas w roku dla prawników rozwodowych (albo tak mówią). Wydaje się, że wielu ludzi nie czuje tyle miłości i romansu, jak Hallmark ma nadzieję. Wielu naprawdę czuje nienawiść.
mam na ten temat pewną teorię.,
gdybym zapytał moją babcię, czy jej zmarły mąż jest jej najlepszym przyjacielem, jej dostawcą, jej kochankiem, a jej partnerem w rodzicielstwie i życiu—jej facet dla emocjonalnego spełnienia, praktycznej pomocy i centrum jej społecznego wszechświata – śmiałaby się z uporem—
kochała swojego mężusia aż do dnia jego śmierci i wciąż tęskni za nim tak bardzo, że płacze o nim, ponad 30 lat po jego śmierci. Ale moja Opa nie byĹ 'a jej najlepszym przyjacielem (jej dziewczyna Beulah byĹ' a)., Nie polegała na nim za pomoc w wychowaniu dzieci lub w pracach domowych (czasy się zmieniły!), ani nie spodziewała się, że zrozumie jej uczucia. Polegała na sobie dla szczęścia i spełnienia—i szczerze mówiąc, tam też nie miała wysokich oczekiwań.
Kiedy zapytałem ją, czy ma szczęśliwe życie (ma teraz 104 lata), zachichotała na absurdalność pytania. Najwyraźniej tak.
a jednak, jak większość moich rówieśników, nie zapisałbym się na jej życie—a w szczególności na jej małżeństwo., Dziś oczekujemy, że nasi małżonkowie będą naszymi partnerami w prawie każdej dziedzinie. Oczekujemy, że będą naszymi współproducentami, naszymi współproducentami prowadzącymi gospodarstwo domowe i pomogą zapewnić rodzinie finansowo. Pomyślelibyśmy, że coś jest nie tak, gdyby nie uznali nas za swoją bratnią duszę, swojego kumpla i kochanka.
podobnie jak jednostki, pary są coraz bardziej odizolowane od zewnętrznych źródeł wsparcia, które miały poprzednie pokolenia, a więc nasi partnerzy stali się naszymi głównymi źródłami emocjonalnego (a dla niektórych, duchowego) spełnienia., Kiedy nie jesteśmy szczęśliwi, łatwo—i dość często-nasze pokolenie obwinia za to współmałżonka.
istnieje paradoks oczekiwań: wymagania stawiane naszym relacjom stały się tak wielkie—a nasze oczekiwania wobec nich stały się tak wysokie—że jesteśmy bardziej narażeni na rozczarowanie, gdy nie otrzymujemy tego, czego chcemy od naszych partnerów, niż mamy czuć się wdzięczni, gdy to robimy.
moja babcia niewiele oczekiwała od męża—tylko, że zapewni jej stabilność finansową i że będzie jej wierny., Mój dziadek dostarczył tych rzeczy, a jako dodatkowy bonus podzielił się z nią miłością do tańca, życiem towarzyskim pełnym wspólnych przyjaciół i kolacji oraz wyciszoną radością w wychowywaniu dzieci i wnuków.
moja babcia była zadowolona nie tyle z tego, co miała w swoim mężu, ale z tego, czego brakowało jej w swoich oczekiwaniach. Jest to zarówno ironiczne, jak i pouczające dla naszego pokolenia.
zastanów się nad badaniem, w którym profesor Dan Ariely, autor książki przewidywalnie irracjonalny, miał okazję spróbować dwóch różnych rodzajów piwa., Jednym z nich był Budweiser, drugim był Budweiser z dodatkiem octu balsamicznego.
większość badanych zdecydowanie preferowała mieszankę Bud i octu—kiedy nie powiedziano im, co to jest. Kiedy zostali poinformowani, zanim spróbowali, nienawidzili tego.
wniosek Ariely jest taki, że kiedy ludzie wierzą, że coś może być niesmaczne, doświadczają tego negatywnie, nawet jeśli chcieliby inaczej. Prawda jest również odwrotna.,
innymi słowy: nasze oczekiwania mają ogromny wpływ na nasze postrzeganie, a zatem nasze decyzje, nasze doświadczenia, nasze osądy, a ostatecznie to, jak się czujemy.
” pomocy! Nienawidzę mojego męża!”pewien czytelnik napisał niedawno do Iris Krasnow, autorki „sekretnego życia żon”. Czytelniczka Krasnow, Cindy z Dallas, pisze do niej, że ” nienawiść, którą czuję, to się uśmiecha i zastanawiam się, czy to znak, że może być dla mnie lepszy partner. Małe rzeczy ruszają się na mnie każdego dnia. Mój mąż żuje jego jedzenie głośno. Nienawidzę jego ojca., Nienawidzę naszego domowego szumu. To nie może być miłość!”
Nie jest nałogowym hazardzistą, ani nie jest fizycznie ani słownie obraźliwy. Jest ciepłym, praktycznym ojcem, który dobrze zarabia na życie. Cindy z Dallas wyjaśnia: „moja nienawiść wynika z tego uczucia, że tracę coś innego.”
Aha. My, Amerykanie, jesteśmy urodzeni i wychowani, by oczekiwać, cóż, wszystkiego. Amerykański Sen—który z punktu widzenia nawyku szczęścia jest nieco bardziej amerykańskim koszmarem-uczy nas zawsze dążyć., Zawsze możemy mieć to lepiej niż pokolenie naszych rodziców, jeśli tylko będziemy wystarczająco ciężko pracować.
Więcej, mamy prawo do więcej i lepiej. Oczekujemy, że powinniśmy mieć nieograniczony wybór, jeśli chodzi o buty, mieszkania, samochody, rodzaje dżemu w sklepie spożywczym … i małżonków.
badania Barry ' ego Schwartza pokazują, że to oczekiwanie nieograniczonego wyboru rani nasze szczęście z dwóch powodów. Po pierwsze, więcej wyborów nie czyni nas szczęśliwszymi—po prostu sprawiają, że tęsknimy za tym, z czego rezygnujemy., Im więcej mamy wyborów, tym bardziej prawdopodobne jest, że czujemy się niezadowoleni z wyboru, którego dokonujemy, ponieważ widzimy wszystko, co mogliśmy mieć w innych wyborach.
a po drugie, jeśli ciągle wpatrujemy się przez ramię naszego partnera w kolejną najlepszą rzecz, nie będziemy wpatrywać się w jego oczy. Poczucie wdzięczności dla naszych partnerów jest kluczem do udanego związku. Ale raczej nie czujemy się wdzięczni za to, co mamy, kiedy czujemy się uprawnieni do czegoś lepszego, czegoś więcej., Nie możemy czuć się prawdziwie oddani komuś, jeśli również czujemy, że może być ktoś inny dla nas.
obfitość wyboru w naszym społeczeństwie – oraz Reklama i kultura medialna, która (dość skutecznie) sprawia, że czujemy, że nie będziemy kompletni, dopóki nie zdobędziemy tej następnej wielkiej rzeczy—odbija się na naszych relacjach.
oczywiście jest ktoś jeszcze dla Ciebie. Zawsze jest. Prawdziwe pytanie dotyczy tego, czy możesz być zadowolony z osoby, z którą już jesteś.,
to wszystko rodzi dla mnie jeszcze kilka pytań: ile naprawdę możemy oczekiwać od naszych małżonków i nadal być szczęśliwi? Jak możemy porzucić nierealistyczne oczekiwania? Wiemy, że oczekiwania mogą prowadzić nas do zabójców relacji, takich jak dokuczanie, pogarda i krytyka; jak możemy konstruktywnie reagować, gdy nasze oczekiwania nie są spełnione?
teraz twoja kolej: jakie pytania zadaje ci ten post?