Witam wszystkich to mój pierwszy post na forum. Chciałem jednak podzielić się swoją historią w nadziei, że komuś to pomoże. Jakieś 4 miesiące temu, kiedy byłam na zajęciach, zauważyłam guzek na lewej kości kołnierza. Nie myślałem o tym zbyt wiele, dopóki nie wróciłem do domu i przeglądałem sieć. Rany! Googlowałem i googlowałem i sam zdiagnozowałem sobie lewy nadobojczykowy węzeł chłonny. Wszędzie badałem w Internecie informował mnie, że te węzły chłonne były najbardziej pron do nowotworu., Tydzień później postanowiłem udać się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. wykonał zdjęcie klatki piersiowej ex ray i zrobił pełną morfologię krwi. Jednak poinformował, że mój węzeł chłonny był w rzeczywistości węzłem nadobojczykowym i kazał mi śledzić w ciągu 6 tygodni. Zrobiłem, ponieważ węzeł był nadal tam 6 tygodni później. Mój Dr. zaczął się martwić i skierował mnie do i ent. Tydzień później poszedłem do otolaryngologii, gdzie wykonał endoskopię nosa. Skierował mnie do radiologa na obrazowanie okolicy obojczyka. W tym momencie jestem przerażony., Mam obrazowanie i raport radiologa ujawnia nie 1, nie 2, nie 3, ale 4 węzły nadobojczykowe największe niecały centymetr. Lekarz laryngolog nie wydawał się zaniepokojony, ponieważ nie były ogromne, ale byłem przerażony. Lekarz laryngolog zdecydował, że chce zrobić wycinkową biopsję jednego z węzłów. Czy wspominałem, że to wszystko dzieje się podczas mojego ostatniego semestru studiów prawniczych? Omg. W każdym razie, zrobiłam biopsję i czekałam dwa tygodnie na wyniki. To było najdłuższe oczekiwanie w historii., Przyszły wyniki i lekarz poinformował mnie, że mam atrament na jednym z węzłów z tatuażu, który dostałem tuż nad kością kołnierza 5 lat temu. Powiedział, że to rzadkość, ale zdarza się. Łagodny łagodny łagodny. Wszystko było łagodne. Teraz uczę się do najważniejszego testu w moim życiu. EGZAMIN ADWOKACKI. Mam nadzieję, że moja historia pomoże innym nie martwić się tak bardzo.
Pozdrawiam serdecznie
Tip.