Jeśli kwintesencją ekologicznego Okrzyku bojowego z lat siedemdziesiątych było „Uratuj wieloryby”, dziś jest to „Uratuj pszczoły.”Od nagłówków wiadomości, przez kampanie środowiskowe po niepokojące filmy dokumentalne, ostrzegamy, że jeśli pszczoły wyginą, pójdziemy z nimi.

To ma sens — około 75 procent upraw zależy od zapylaczy zwierzęcych, którymi często są pszczoły miodne., Bez nich, zgodnie z teorią, nie tylko stracilibyśmy 212 miliardów dolarów w globalnej wartości gospodarczej, prawdopodobnie moglibyśmy pożegnać się z jabłkami, migdałami, brokułami, ogórkami, brzoskwiniami i wieloma innymi popularnymi produktami spożywczymi, nie wspominając o miodzie.

ale jeśli chodzi o zdrowie rolnictwa, to naprawdę nie jest to pełny obraz.

podczas gdy ule pszczół miodnych niedawno doświadczyły awarii, ze względu na zbiór warunków znanych jako choroba zapaści Kolonii, faktycznie odbiły się nieco. Kiedy Departament Rolnictwa USA rozpoczął śledzenie uli w 1947 roku, było 5,9 miliona Kolonii., W 2008 roku liczba ta spadła do 2,44 mln, ale spadek wydaje się wyrównać — do 2017 roku liczba kolonii wzrosła nieznacznie do 2,67 mln.

(Credit: Keneva Photography/)

troski o zdrowie pszczół miodnych często pomijają większy obraz. Są ważne, ale istnieje wiele innych zapylaczy, w tym motyle, nietoperze, kolibry, muchy i inne gatunki pszczół. Hyperfocus na pszczoły miodne przyćmiewa tysiące innych stworzeń niezbędnych dla funkcjonowania ekosystemu., Zmiany klimatu i utrata siedlisk wciąż eliminują niezliczone owady w niektórych obszarach, co może być odczuwalne daleko poza naszymi talerzami. Ale w miarę rozwoju kryzysu, Uwaga publiczna konsekwentnie skupiała się na pszczołach miodnych-pozostawiając inne, bardziej wrażliwe gatunki cierpiące w ciemności.

problemem może być brak znajomości różnorodności pszczół — lub, lepiej mówiąc, nadmierna znajomość niektórych gatunków. Kiedy mówimy „pszczoła miodna”, możecie być pewni, że wszyscy wyobrażamy sobie to samo-czarno-i żółto-pasiastego owada na pudełku z płatkami., To jest Apis mellifera, czyli Europejska pszczoła miodna i są one tylko jednym z Legionu gatunków.

wielość pszczół jest zdumiewająca. Istnieje ponad 20 000 różnych gatunków wyświetlających gamę kolorów: wszystko od metalicznych niebiesko-zielonych do czerwono-czarnych piękności przypominających osy. Większość z nich to samotnicy, Nie mieszkańcy uli, zajmujący brud lub drewno, a niektóre pszczoły układają gniazda z plastikowym wydalaniem. Tylko siedem gatunków pszczół wytwarza miód.

pszczoły miodne mogą być owadami, ale udomowione funkcjonują jako zwierzęta gospodarskie., Pszczoła Europejska została po raz pierwszy wprowadzona do Ameryki Północnej przez osadników z kontynentu na początku 1600 roku. Rdzenni Amerykanie żyli przez wieki bez pszczół miodnych, polegając na innych zapylaczach, aby utrzymać swoje uprawy. Obecnie pszczoły miodne można nawet w niektórych miejscach uznać za gatunek inwazyjny.

Sekretna walka pszczół

skupianie się na pszczołach miodnych pomija Inne ważne zapylacze, takie jak trzmiele, z których wiele doświadcza poważnych wymierania, niektóre aż 96 procent ich populacji., Co najmniej jeden gatunek północnoamerykański jest uważany za wymarły, podczas gdy inny, rdzawy trzmiel, Bombus affinis, został dodany do listy gatunków zagrożonych przez U. S. Fish and Wildlife Service. Jest to pierwsza pszczoła w kontynentalnych Stanach Zjednoczonych, która otrzymała ochronę, chociaż IUCN wymienia kilka pszczół jako krytycznie zagrożonych, a więcej może potrzebować pomocy w najbliższej przyszłości.

trzmiele są szczególnie ważnymi zapylaczami ze względu na ich wielkość i dodatkową puszystość, a niektóre rozwinęły specjalne związki z roślinami kwitnącymi., Na przykład pomidory polegają na zapylaniu buzz, zachowaniu wykonywanym tylko przez niektóre pszczoły. To jest, gdy trzmiel gryzie kwiat, a następnie wibruje, aby wytrząsnąć pyłek.

przed latami 90., kiedy wymyślono, jak oswoić trzmiele, ogrodnicy używali elektrycznych szczoteczek do zębów, aby nakłonić pomidory szklarniowe do zapylania. Miejsca takie jak Wielka Brytania importują 65 000 nierodzimych trzmieli rocznie, z których niektóre uciekają i mogą przetrwać łagodne zimy, rozprzestrzeniając pasożyty i choroby na innych zapylaczy. Co roku w USA,, pszczelarze wywożą miliardy pszczół do Kalifornii — w przeciwnym razie stan nie mógłby zapylać migdałów.

trzmiel zapylający kwiat pomidora. (Źródło: AJCespedes/)

„Przetrząsając pszczoły miodne i trzmiele po całej planecie, potencjalnie Wprowadzamy choroby tam, gdzie wcześniej ich nie znaleziono”, mówi Jonathan Koch, badacz specjalizujący się w ekologii i owadach na Uniwersytecie Hawajskim w Hilo. „Odkryliśmy również, że wirusy pszczół miodnych można znaleźć w gospodarzach niebędących pszczołami miodnymi.,”Chociaż nie jest jeszcze jasne, czy te wirusy wyrządzają szkody, nasze nadmierne poleganie na pszczołach miodnych zagraża wielu rodzimym gatunkom na całym świecie.

nasze poleganie na pszczołach miodnych jest zastanawiające z innego, prostszego powodu: nie zawsze są w tym tak dobrzy w porównaniu z innymi gatunkami. Często są mniej wydajnymi zapylaczami i mogą rozprzestrzeniać choroby na inne owady. Staje się to problemem, gdy przedsiębiorczy konserwatorzy, dążący do ratowania pszczół miodnych, wznoszą własne kolonie., Posiadanie ula może być satysfakcjonującym hobby, jeśli wiesz, co robisz, i może znacznie poprawić plony, ale kosztem potencjalnie rozprzestrzeniania się infekcji, a nawet konkurencyjnych lokalnych gatunków.

„trzymanie pszczół miodnych dla ochrony zapylaczy jest jak trzymanie kurcząt dla ochrony ptaków”, mówi Mace Vaughan, współdyrektor programu zapylaczy w Xerces Society, organizacji non-profit, która współpracuje z USDA. Ostatecznie nie potrzebujemy więcej pszczół miodnych w Ameryce Północnej, a w niektórych przypadkach mogą nawet zaszkodzić gatunkom, które już tam są.,

„pozyskiwanie zasobów u pszczół miodnych może być dość wysokie, dlatego mogą one konkurować z rodzimymi pszczołami”, mówi Koch. Ale to, czy pszczoły staną się inwazyjne, czy nie zależy tak naprawdę od obszaru i dostępnych źródeł pożywienia. „Ponieważ wiele gatunków dzikich pszczół może już być pod wpływem stresu związanego z działalnością człowieka, istnieje obawa, że dodatkowa konkurencja i inne interakcje z zarządzanymi pszczołami miodnymi mogą zwiększyć spadek populacji” – wynika z najnowszego raportu entomologii środowiskowej.,

konsekwencje dla pszczół miodnych są poważne, ale znowu to mnogość rodzimych zapylaczy często ma najwięcej do stracenia z powodu pestycydów i innych zagrożeń.

Wiosną ubiegłego roku Unia Europejska zakazała najpopularniejszej klasy środków owadobójczych, neonikotynoidów, które były zamieszane w ogromne masakry pszczół. Zakaz ten będzie miał miejsce pod koniec tego roku i wyłączy szklarnie., Ale wielu ekspertów wyraziło zaniepokojenie innymi pestycydami, których zakaz ignoruje, w tym herbicydami i fungicydami, które mogą również wpływać na zdrowie pszczół.

jedno badanie z 2009 r.na prawie 900 próbkach uli pszczół miodnych wykazało 129 różnych pestycydów i metabolitów, średnio 6 wykrywań na próbkę. (Tylko 16 próbek nie zawiera pestycydów.) Naukowcy odkryli nawet DDT i inne chlorowane pestycydy. „To powinno być zakazane, gdy byłem dzieckiem”, mówi Diana Cox-Foster, kierownik badań w USDA ' s insect research unit w Logan, Utah, który nie był zaangażowany w badania., „Więc byłem naprawdę w szoku.”

ludzie znaleźli sposoby na obejście się bez zapylaczy, choć nie zawsze było to idealne rozwiązanie. W niektórych obszarach wiejskich Chin nadużywanie pestycydów wymazywało pszczoły i inne owady, a hodowcy jabłek ręcznie zapylali swoje owoce, aż stało się to zbyt kosztowne i pracochłonne. Drzewa zostały ostatecznie wycięte i zastąpione łatwiejszymi w zarządzaniu roślinami.

kilka robotów z groszem do porównania., (Kredyt: Kevin Ma i Pakpong Chirarattananon)

jest nawet trochę szumu (przepraszam) o małych dronach, które mogą wykonywać pracę pszczół, ale tak zwane „materialnie skonstruowane sztuczne zapylacze”, takie jak RoboBee, jeszcze nie trafiły do głównego nurtu i pochodzą z własnym zestawem problemów.

możemy zacząć ręcznie zapylać nasze sady, ale nie możemy ręcznie zapylać całej planety. Możemy stracić wszystkie kwiaty, warzywa, owoce, naturalne włókna i wiele więcej. Utrata siedlisk oznacza, że te zapylacze, nie tylko pszczoły miodne, nie mają gdzie gniazdować, kojarzyć się lub karmić., Te fale byłyby odczuwalne w łańcuchu pokarmowym, w tym przez ludzi. Innymi słowy, jeśli zapylacze pójdą, wszystko pójdzie dobrze — musimy więc rozszerzyć i urozmaicić nasze wysiłki w zakresie ochrony.

„musimy troszczyć się o pszczoły, ale nadal musimy być strategiczni w ustalaniu, które z nich naprawdę potrzebują pomocy”, mówi Elaine Evans, profesor w katedrze Entomologii na Uniwersytecie w Minnesocie. „Ludzie myślą, że pszczoły miodne wyginą, co nie jest prawdą, lub myślą, że mogą pomóc pszczołom miodnym, trzymając pszczoły samodzielnie. To rzeczywiście czasami robi więcej szkody niż pożytku.,”

Beeline to the Future

jest dobra wiadomość: Ochrona zapylaczy jest jednym z najprostszych i najbardziej dostępnych sposobów na zmianę naszego środowiska. Możesz nie być w stanie nakarmić głodujących niedźwiedzi polarnych, ale nawet jeśli masz tylko okno, możesz sadzić rodzime kwiaty, używać mniej pestycydów w domu, a jeśli masz trawnik, rozważ zastąpienie go obfitym ogrodem z miejscami do odpoczynku i ukrycia owadów. Trawa skośna jest w zasadzie pustynią dla zapylaczy, więc jej unikaj., Używając cegieł, drewna i pustych patyków, możesz również zbudować Hotel dla owadów, w którym małe robaki mogą szczęśliwie żyć, chociaż nie zawsze może to pomóc rodzimym owadom.

„każdy, kto posiada kawałek nieruchomości, może dodać rośliny, które dostarczają nektaru i pyłku” – mówi Vaughan. „Wiele osób już to robi i nie trzeba wiele, aby odnieść korzyść.”

ale ostatecznie największą pomoc dla zapylaczy będą miały zmiany w Polityce. W 2016 roku administracja Obamy wprowadziła „plan działania partnerstwa zapylaczy”, który został poświęcony pomocy pszczołom miodnym i motylom monarchy., Miał on również na celu „przywrócenie lub zwiększenie 7 milionów akrów ziemi dla zapylaczy w ciągu najbliższych 5 lat.”Do tej pory, według Vaughana, 700,000 akrów siedliska zostało odłożonych na ten cel. Ale, oczywiście, sprawy z obecną administracją pozostanąnieniespokojne, jeśli chodzi o ochronę środowiska.

na razie USDA bada sposoby eliminacji naprężeń dla zapylaczy, starając się lepiej kontrolować patogeny i pasożyty oraz studiując sposoby życia owadów, a Agencja Ochrony środowiska opracowała również wytyczne dotyczące monitorowania zagrożeń pestycydami.,

„myślę, że nie robimy wystarczająco szybko, ale drugą stroną jest to, że coś robimy” – mówi Vaughan.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *