biedne kolibry. Kruche, skrzydłowe ptaki często nie przechodzą przez pierwszy rok życia, ponieważ są smacznymi przekąskami dla kotów, bassów o dużych ustach, węży, jaszczurek…masz pomysł. Teraz, być może zaskakujące, możemy dodać modliszki do tej makabrycznej listy.

Nowa Gazeta recenzująca literaturę ptasiej śmierci stwierdza, że modliszki są entuzjastycznymi drapieżnikami małych ptaków i robią to w krwawy sposób, często grzebiąc w oczodołach, aby rozerwać ptasie mózgi., W komunikacie prasowym jest kilka zdjęć, a wyniki nie są ładne:

idąc prosto do mózgu. (Źródło: Tom Vaughan)

podsumowując, naukowcy z USA i Szwajcarii odkryli 147 przypadków drapieżnictwa modliszek na kolibrze na wszystkich kontynentach oprócz Antarktydy. Stwierdzono 24 gatunki ptaków i 12 gatunków modliszek, co wskazuje, że zachowanie to jest powszechne. Kolibry stały się łatwym celem modliszek po złapaniu w karmniki i rośliny., Po złapaniu w pułapkę szanse były dość ponure: naukowcy zauważają, że tylko dwa procent ptaków zdołało uciec przed zbyt dużymi pazurami owadów, chociaż około 20 procent zostało uwolnionych przez ludzi.

Modliszka żeruje na koliberku, który został nadziany na ogrodzenie z drutu kolczastego. (Źródło: Megan Ralph, Driad Ranch)

ponad 70 procent przypadków pochodziło z USA, gdzie modliszki zostały wypuszczone dekady temu w celu zwalczania szkodników., Jako entuzjastyczne drapieżniki, modliszki chętnie zjadają wszystko, na co mogą dostać pazury, a kolibry akurat są na ich celowniku. Wyniki zostały opublikowane w zeszłym miesiącu w Wilson Journal of Ornithology.

liczba ptaków zabitych przez modliszki wciąż blednie w porównaniu z tymi zabitymi przez koty i przedmioty stworzone przez człowieka, takie jak turbiny wiatrowe. W rzeczywistości odblaskowe okna w biurowcach prawdopodobnie powodują znacznie więcej śmierci ptaków., Mimo to statystyki służą jako kolejny przykład niezamierzonych skutków ubocznych, które wynikają z uwolnienia inwazyjnych gatunków do nowego środowiska. To także przypomnienie, że natura jest dość brutalna.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *