Rock 'n' roll hero zagra w środę w Akron Civic Theatre
Nie, Nie dostałem wywiadu z Johnem Mellencampem.
ale mam kogoś, kto jest bezsprzecznie najlepszą rzeczą.,
odbyłem wnikliwą rozmowę z Mikiem Wanchicem, gitarzystą Mellencampa od 40 lat, na scenie na każdym koncercie i w studio na każdym z jego 22 albumów.
jako rozmówca, Wanchic był zarówno optymistyczny i rozważny, dobry facet, który kocha swoją pracę.
Q. co możesz mi powiedzieć o programie, który przynosisz do Akron?
A. „to, co staramy się zrobić na tej trasie, to grać płyty, które ludzie chcą usłyszeć, ale jednocześnie zanurzyć się w naszym repozytorium ponad 20 albumów. Chcemy rozwijać się muzycznie zarówno dla naszego dobra, jak i dla uczczenia słuchaczy, których mamy., Ludzie, którzy nas odwiedzają, znają nasz materiał. To zagorzali fani, nie poszukiwacze ciekawości. A to pozwala nam być bardziej muzykalnym i różnorodnym. To okazja, by spojrzeć na naszą karierę i muzykę, którą tworzymy. Nie będziemy żyć na laurach. Nie jesteśmy Plażowiczami. Wciąż nagrywamy. Dlaczego nie zrobić tego muzycznie satysfakcjonującego wieczoru? (Opening act Carlene Carter) ma zamiar wyjść i zrobić kilka piosenek. Zaprezentujemy również kilka piosenek z nowej płyty, które wcześniej nie były słyszane., I gwarantuję, że wybijemy kilka hitów.”
Q. Czy są jakieś elementy polityczne w serialu, to jest sezon wyborczy i w ogóle?
A. „nie jawnie. Większość naszej muzyki jest o ludzkiej kondycji i zdecydowanie mówi o kondycji rzeczy, gdy siedzimy w tej chwili. Ale nie jesteśmy prozelityczni, nie.”
Q. poza Tobą i Johnem, czy są jeszcze inni długoletni członkowie zespołu?
A. ” Toby (Myers, basista) odszedł na emeryturę. Miał swoje pierwsze dziecko, gdy miał 50 lat i powiedział: „muszę zejść z drogi. Oczywiście, po 50-tce miałam dwójkę dzieci, ale to ja. Jestem lojalistą., Umrę w tym zespole. Kenny (Aronoff, perkusista) odszedł po 20 latach. Z obecnej obsady, którą mamy, Miriam Sturm, nasza skrzypaczka, jest w zespole od ponad 20 lat; Andy York, nasz gitarzysta, jest w zespole od 22 lat; Dane Clark, nasz perkusista, jest w zespole od 19 lat. Jest to druga generacja tego zespołu. Z takim długoterminowym zaangażowaniem staje się to drugą naturą. Kiedy każdy wie, co wszyscy inni myślą muzycznie, staje się żywym organizmem. Nie dostaniesz tego z najemnikami.”
Q., Jak widziałeś, jak John zmieniał się muzycznie przez te wszystkie lata?
A. ” stał się bardziej bystry. W tym momencie, moim zdaniem, jest najlepszym kompozytorem, jakim kiedykolwiek był, pisze najlepsze piosenki, jakie kiedykolwiek napisał, co jest wielkim hołdem dla faceta, który napisał wszelkiego rodzaju fantastyczny materiał. Piosenki zdecydowanie odzwierciedlają jego wiek i doświadczenie. Nie ma żadnych piosenek „Oh baby I miss you” czy coś w tym stylu. Wszystko ma treść, są to piosenki fabularne. W grę wchodzi piękno. Jest zdecydowanie polityczny wydźwięk w wielu materiałach., Myślę, że wiele z nich to po prostu większy światopogląd. Kiedy jesteś młody, patrzysz na to, co jest tuż przed twoją twarzą i poruszasz się ślepo z prędkością 160 km / h.”
P. Jak po raz pierwszy spotkałeś się z tą postacią?
A. „właśnie skończyliśmy studia. John studiował na Vincennes University, a ja na DePaul. Oboje przeprowadziliśmy się do Bloomington (Indiana) i spotkaliśmy się w studiu nagraniowym. Odbywałem tam staż, żeby nauczyć się inżynierii nagrań. Po prostu kliknęliśmy.”
Q. więc grałeś na jego pierwszym albumie (1976″Chestnut Street Incident”)?, Zawsze uważałem, że związek z Davidem Bowie ' M jest taki dziwaczny.
A. „John udał się do Nowego Jorku i dosłownie wszedł do biura Tony' ego Defriesa — który był menedżerem Davida Bowiego — i powiedział: „potrzebujesz mnie. John miał jaja. Wtedy Bowie robił Ziggy ' ego Stardusta z drag queens, a John był tylko tym dzieciakiem ze Środkowego Zachodu. Tony złapał Jamesa Deana, John jest z Indiany. Tony powiedział, (naśladując jego brytyjski akcent) ” to nigdy nie zadziała. Musisz mieć trochę talentu, wiesz? Teraz nazywasz się Johnny Cougar. A John na to: „co?!””
Q., „Hurt So Good” I „Jack and Diane” rozeszły się szeroko na początku lat 80. Jaki był ten czas?
A. ” pamiętajcie, wcześniej mieliśmy cztery sztywne albumy. Płyta „Nothing Matters” zawierała utwór ” Ain 't Even Done With the Night”, który był hitem top-40, ale wcześniej nie mogliśmy zostać aresztowani. Graliśmy jeszcze do pustych pokoi i otwieraliśmy się w klubach dla ludzi. Byliśmy pewni, że następna płyta będzie naszą ostatnią płytą. Poszliśmy na próby do „American Fool”, napisaliśmy kilka materiałów i zaczęliśmy nagrywać płytę., Tylko John, Kenny i ja, nawet basista. Facet z wytwórni przyszedł do studia, kiedy pracowaliśmy i zrobił kilka naprawdę złych sugestii, takich jak: „Put horns on it. John wypchnął go bocznymi drzwiami i powiedział: Albo weźmiesz album taki, jaki jest, albo oddasz go mnie.”Firma fonograficzna niechętnie wydała album i BOOM it był albumem nr 1 z dwoma singlami nr 1 na nim. Nigdy nie było już tak samo. Z tą płytą kupiliśmy naszą wolność.”
Q. Czy to był twój pamiętny moment?
A. „może., Nie byliśmy tak mądrzy, żeby wymyślić coś nowego. Ciągle dopracowywaliśmy tę prostą, Środkowo-zachodnią rzecz, którą robimy. Byliśmy tymi samymi facetami robiącymi to samo (przekleństwo) trochę lepiej. Wtedy współczesna kultura przekroczyła naszą drogę i BAM!”
Q. grałeś w największych miejscach, a teraz grasz w kinach. Czujesz się inaczej?
A. „było mi bardzo wygodnie na arenach, ponieważ byliśmy zespołem arenowo-rockowym — dwie gitary, bas, perkusja i więcej szumu, które można wepchnąć do 50-galonowego bębna olejowego. Graliśmy głośno i byliśmy w tym świetni., Ale z biegiem lat muzyka urosła i stała się bardziej wyrafinowana, staliśmy się starsi i mądrzejsi, a to, co robimy, pasuje nam doskonale teraz. Środowisko teatralne pozwala fanom lepiej się bawić. Nasz tłum nie ma już 20 lat, wstaje, upija się i krzyczy.”
Q. fajnie, że John jest w Rock and Roll Hall of Fame, ale myślę, że jest niedoceniany w historii rock ' n ' rolla. Zgaduję, że się zgodzisz.
A., „Myślę, że częścią tego jest to, gdzie mieszkamy (w Bloomington) i fakt, że nigdy nie kłanialiśmy się scenom Los Angeles i Nowego Jorku. John nigdy nikogo nie pocałował (przekleństwo) i ostatecznie to cię boli w tym biznesie. Ale wciąż tu jesteśmy 40 lat później. Ile mód i twarzy pojawiło się i zniknęło na scenie muzycznej w L. A. w tym czasie? Myślę, że powodem, dla którego przetrwaliśmy, jest to, że żyliśmy poza bańką.”