dla katolików rzymskich i wielu innych chrześcijan definiującym doktryną religijną jest Nicejskie Wyznanie Wiary. Przyjęta przez Sobór Nicejski w 325 r.n. e., do dziś stanowi część liturgii Rzymskokatolickiej. Zaczyna się: „Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego, Stwórcę nieba i ziemi …”
nic tu zbyt radykalnego. Obraz Boga jako ojcowskiego i wszechmocnego jest podzielany przez wiele tradycji religijnych; podobnie pogląd, że Bóg jest Stwórcą świata., Pierwszy werset pierwszej księgi judeochrześcijańskiego Pisma Świętego (Księga Rodzaju) potwierdza to: „na początku, gdy Bóg stworzył niebiosa i ziemię …”
ale credo kontynuuje: „…i wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych.”Teraz jesteśmy w trudniejszych morzach. Wiele tradycji religijnych (np. deizm) przypisuje Bogu stworzenie świata, ale później ogranicza jego rolę w świecie. Zwolennicy tych teologii znajdują poparcie w Księdze Rodzaju: „w ten sposób niebiosa i ziemia i cały ich układ zostały skompletowane., Siódmego dnia Bóg zakończył dzieło, które wykonywał; Siódmego Dnia odpoczął od całego dzieła, które podjął.”
jednak w Exodusie Bóg definiuje siebie:” jestem jaki jestem”, a w Ewangelii Jana czytamy: „wszystko stało się przez niego, a bez niego nic się nie stało.”Więc co się dzieje?,
w tym eseju najpierw będziemy twierdzić, że Exodus i Jan odzwierciedlają starszą i szerszą tradycję teologiczną; następnie będziemy twierdzić, że żadna teologia, Żadna ontologia, Żadna kosmologia, która nie obejmuje tej tradycji, nie może być zgodna z żadnym zjawiskiem codziennego doświadczenia lub z nim związana. Więc trzymajcie kapelusze!
wyodrębnienie teologii, kosmologii i filozofii z mitologii jest zjawiskiem stosunkowo nowym. W świecie zachodnim proces ten rozpoczął się niewiele ponad 2500 lat temu w Palestynie i w Grecji., Przez dziesiątki tysięcy lat wcześniej wszystkie refleksje ludzkości na temat natury istnienia były starannie zapisywane w jej mitach. Na szczęście mity te zostały nam przekazane za pośrednictwem różnych mediów: poematów epickich, obrazów jaskiniowych, rzeźby, tańca, dramatów, liturgii, festiwali, astrologii, nazw miejsc, a nawet gier i rymowanek dla dzieci.
Sir James Frazier, Robert Graves i wielu innych przestudiowali mityczny korpus i odkryli jedną bardzo interesującą rzecz: przesłanie mitologii jest zaskakująco jednorodne od kultury do kultury i przez wielkie rozpiętości czasu., W pewnym stopniu może to świadczyć o wpływie migracji, ale sugeruje również, że człowiek wyciągnie podobne wnioski na temat ludzkiej kondycji, niezależnie od ich położenia geograficznego czy tożsamości kulturowej.
w całej mitologii spotykamy różnych „dwulicowych” bogów: Janusa, Duira (Thora), Herkulesa, Llyra (Leara). Będąc dwulicowymi, bogowie ci funkcjonują jako spoiwa czasu. Jednocześnie spoglądają w przeszłość i w przyszłość. Poprzez ich spojrzenie i w ich umysłach przeszłość i przyszłość współistnieją. Są teraźniejszością.,
Ci Dwulicowi bogowie to także 'drzwi': Duir = 'drzwi', Herkules jest odźwiernym bogów. Dwulicowi bogowie wiążą przeszłość i przyszłość w teraźniejszości, ale jako „drzwi” regulują również czas, otwierając się, aby przeszłość mogła płynąć w przyszłość i zamykając się, aby przerwać ten przepływ.
te „drzwi” są często kojarzone z boginiami, które funkcjonują jako ich „zawiasy”. Janus, na przykład, jest związany z boginią Cardea, aka Eurynome, aka Rhea (na Krecie). Janus to drzwi, przez które Stary musi przejść, aby stać się nowym; Kardea to zawias, który umożliwia Janus.,
Llyr to Lear o szekspirowskiej sławie, ojciec Cordelii, bogini sama w sobie. Według Geoffreya z Monmouth, Llyr został pochowany przez Cordelia w Leicester, miejscu poświęconym Janusowi, po tym jak Cordelia uzyskała „rząd Królestwa”.
drzwi i zawiasy są nierozłączne. Jedno nie może funkcjonować bez drugiego. Jednak drzwi i zawiasy są bardzo różne od siebie. Funkcją drzwi jest zamykanie, Ochrona, obrona; funkcją zawiasu jest huśtanie, oscylowanie, aby umożliwić zarówno niebezpieczeństwo, jak i możliwość wejścia na świat.,
jest to natura drzwi do poruszania się („otwórz, zamknij”, jak mój roczny wnuk nigdy nie męczy się mówić); ale to natura zawiasów, które powodują, że drzwi te się poruszają, aby same stały się nieruchome. Zawiasy są stałymi punktami, wokół których obracają się drzwi i wszystko inne. Arystoteles, a po nim Tomasz z Akwinu, nazywają Boga „niewzruszonym poruszającym” (aka 'zawias'):
w mitologii rzymskiej Janus (’drzwi') jest mężem Jana (’zawias'). Według Roberta Gravesa (Białej bogini), te dwa rustykalne bóstwa są w rzeczywistości zliczonymi wersjami Jowisza i Junony (Zeusa i Hery)., Dlatego istotą bóstwa jest dwulicowe, drzwi i zawias. To Bóg zapewnia ciągłość przeszłości i przyszłości i to Bóg przekracza przepływ czasu, aby stworzyć teraźniejszość.
w Godhead znajdujemy zarówno zasadę porządku, jak i zasadę strumienia, źródło trwałości i źródło zmiany. Filozofia nie może rozliczać świata rzeczywistego bez uciekania się do tych komplementarności. Mitologia nie może wyjaśnić świata bez uciekania się do drzwi i zawiasu., Tak czy inaczej, pojęcie komplementarności, rzekomo dwudziestowieczny wynalazek, jest postrzegane jako żywe i dobrze kilka tysiącleci wcześniej.
Janus i inni Dwulicowi bogowie są często kojarzeni z Nowym Rokiem. Na przełomie każdego roku Bóg spogląda wstecz na przeszłość i naprzód w przyszłość, wszystko w tym samym czasie, tj. „w teraźniejszości”. W rzeczywistości jednak, każdy punkt w czasie jest początkiem jednego roku i końcem innego, lub szerzej, kulminacją przeszłości i początkiem przyszłości., Dlatego funkcją Boga (jako drzwi) jest wypełnienie ontologicznej luki pomiędzy przeszłością a przyszłością, a funkcją Boga (jako zawiasu) jest również stworzenie jednego, ponadczasowego, nieruchomego momentu, w którym przeszłość i przyszłość mogą być po prostu. Bóg jest obecnością.
ponownie według Geoffreya z Monmouth, Merlin prorokuje królowi Vortigernowi: „po tym Janus już nigdy nie będzie miał kapłanów. Jego drzwi zostaną zamknięte i pozostaną ukryte w czaszce Ariadny.,”Według Gravesa” to „odnosi się do nadejścia chrześcijaństwa, a” Ariadna 's crannies” odnosi się do Corona Borealis, czyli Zamku Arianrhood, małej konstelacji na północnym niebie. Merlin uważał chrześcijaństwo za zagrożenie dla pogańskich tradycji. Gdyby lepiej przeczytał Credo Nicejskie i Ewangelię Jana, Merlin mógł zrozumieć, że chrześcijaństwo było naprawdę znacznie głębszym powtórzeniem jego własnych podstawowych wierzeń.,
w ostatnich wiekach dokonaliśmy wielkiego postępu w zrozumieniu relacji, które istnieją między pozornie różnymi rzeczami i zasadniczą jednością, która stanowi nasz „wszechświat”. Niemniej jednak ziemia i firmament, który ją otacza, pozostają oddzielone rozległą zatoką topologiczną. Nasze strzały na Księżyc i sondy kosmiczne są słabym wysiłkiem (przynajmniej do tej pory), aby wypełnić lukę między terra firma a gwiazdami.
pod tym względem przynajmniej wcześniejsze cywilizacje były daleko przed nami. Na przykład w mitologii nordyckiej nie ma istotnej nieciągłości między firmamentem a ziemią., Niebo zaczyna się tam, gdzie kończy Ziemia. Kosmos jest radykalnie ciągły. Dlatego Janus nie musi ukrywać się w konstelacji.
postrzegamy wszechświat jako „orientowalny”. Dlatego ziemia i niebo są tak oddzielne i odrębne jak awers i rewers kartki papieru. Starożytni postrzegali wszechświat jako „nieorientowalny”. Ziemia i niebo są po prostu przeciwnymi orientacjami na jednej ciągłej powierzchni. To wyjaśnia dlaczego niebiańskie formy (np., konstelacje) uważa się, że odzwierciedlają formy ziemskie i dlaczego uważa się, że zdarzenia niebiańskie wpływają na ziemskie odpowiedniki. Okazuje się, że nasz kawałek papieru (powyżej) ma w sobie skręt; to właściwie Pasek Mobiusa.
Gdzie kończy się ziemia, zaczyna się niebo. Dlatego też, kiedy Kult Janusa zostaje wygnany z ziemi, w naturalny sposób pojawia się jako fenomen niebiański. Ale to nie znaczy, że nie jest już istotne dla życia na ziemi; w rzeczywistości jest dla niego niezbędne., W „Zamku Arianrhood” znajduje się koło młyńskie, na którym obraca się cały wszechświat, a w centrum tego koła znajduje się nieruchomy pivot, zawias.
czy ma to coś wspólnego ze współczesną kosmologią lub teologią? Tylko wszystko!
według „standardowego modelu kosmologicznego” czas jest ciągłym, jednokierunkowym wektorem, który jest nieskończenie lub prawie nieskończenie podzielny. Dlatego każda przeszłość jest oddzielona od każdej przyszłości nieskończenie małym punktem, który błędnie nazywamy „teraźniejszością”., Model ten jest wystarczający do uwzględnienia wszystkich (lub większości) zjawisk fizycznych, ale nie może uwzględniać zjawiska doświadczenia, ludzkiego lub innego. Podczas gdy fizyka zajmuje się tylko przeszłością lub przyszłością, doświadczenie zajmuje się tylko teraźniejszością. W rzeczywistości, z perspektywy doświadczenia, istnieje tylko teraźniejszość; przeszłość i przyszłość istnieją tylko w takim stopniu, w jakim istnieją w jakiejś formie w tej teraźniejszości.
wzdłuż uniwersalnej osi czasu teraźniejszość spogląda wstecz na przeszłość i w przyszłość., Ale to coś więcej niż tylko spojrzenie: zawiera w sobie przeszłość i przyszłość, nawet jeśli nie jest ani jedną, ani drugą. W teraźniejszości czas po prostu nie istnieje. Teraźniejszość jest nieruchomym obrotem wokół którego obraca się sam czas.
teraźniejszość jest dwojaka: obejmuje zarówno przeszłość, jak i przyszłość. Teraźniejszość jest „drzwiami”: reguluje przepływ czasu z przeszłości do przyszłości. Teraźniejszość jest „zawiasem”: sama w sobie jest nieruchoma, przekracza sam czas. Cała kosmiczna historia toczy się na zawiasach teraźniejszości. Obecny jest koło młyńskie w Zamku Arianrhood, które zmienia wszechświat.,
Ta Dwulicowa, ale zawsze stała obecność jest tym, co ludzie przez dziesiątki tysięcy lat nazywali „Bogiem”. Bez tego Boga nic nie istnieje; nic nie może istnieć. Przeszłość nie istnieje; jest przeszłością. Przyszłość nie istnieje; leży w przyszłości. Wszystko, co istnieje, to teraźniejszość, a według fizyki teraźniejszość jest punktem nieskończenie małym z zerową zawartością informacji. Dlatego według tego modelu nic nie może istnieć.
jako „dwulicowy” Bóg włącza zarówno przeszłość, jak i przyszłość w teraźniejszość. Jako „drzwi” Bóg zapewnia ciągłość, która łączy przeszłość i przyszłość., Jako „zawias” Bóg umożliwia teraźniejszość, podnosząc teraźniejszość z rwącej rzeki czasu (leżeć cicho Heraklit) i czyni ją rzeczywistą.
Jak już wspomniano, Arystoteles (i Tomasz z Akwinu) nazwał Boga „niewzruszonym poruszającym”: „musi istnieć nieśmiertelna, niezmienna istota, ostatecznie odpowiedzialna za całą pełnię i porządek w rozsądnym świecie”.
z Akwinu nazywano również Boga „bytem” samym w sobie. W tym był echem tematu z Exodus. Byt to obecność, nic więcej, nic mniej. Witamy w atemporalnym, ternalnym, wiecznym świecie bogów!, Teraźniejszość jest, a jej „zakres” (analogiczny do wielkości, czasu trwania itp.) Jest funkcją jego treści informacyjnej, nic więcej. Według „standardowego modelu kosmologicznego” teraźniejszość jest nieskończenie mała, ma zerową zawartość informacji i dlatego nie istnieje. Zgodnie z ontologią teraźniejszości, wszystkie informacje znajdują się w teraźniejszości, a zatem istnieje tylko to, co jest obecne.
oczywiście trzeba odróżnić obecność od teraźniejszości. Bóg jest obecnością, obecność jest bytem, Bóg jest bytem. Obecność jest tym, co umożliwia „teraźniejszość”., Istnieje tylko jedna obecność (Bóg), ale istnieje niezliczona ilość prezentów, z których każdy zawdzięcza swoje istnienie jednej obecności. Dlatego Bóg jest bezsprzecznie „Stwórcą … wszystkich rzeczy, widzialnych i niewidzialnych”.
każdy prezent jest zdefiniowany przez własną unikalną treść informacyjną; żadne dwa prezenty nie zawierają dokładnie tych samych informacji. To powiedziawszy, jednak prezenty nie idą za sobą jak skarpetki zawieszone na sznurku do wyschnięcia. Są raczej podporządkowane hierarchicznie coraz szerszym prezentom., Żadne dwa prezenty nie mają tej samej treści, ale zawartość jednego prezentu może być podzbiorem innego … i innego…i innego.
relacja między jednym obecnym a drugim nie jest naznaczona śmiercią jednego i narodzinami drugiego, ponieważ perspektywa czasowa prowadzi nas do wiary. Nie ma narodzin ani śmierci w teraźniejszości. Raczej dwa odrębne prezentacje łączą się ze sobą poprzez ich wzajemne włączenie w coraz szersze prezentacje coraz rozszerzających się treści.
teraźniejszość jest procesem. Gdyby nie teraźniejszość, nasze tak zwane życie nie byłoby prawdziwe., W najlepszym wypadku można by myśleć o nich jak o wirtualnych cząstkach, nigdy do końca nie osiągających konkretnego istnienia; w najgorszym można by myśleć o” takich rzeczach, na których śnią się sny ” (Burza).
bez teraźniejszości, czyli bez Boga, nic nie istniałoby, nic nie byłoby prawdziwe. W ciągu ostatnich stu lat, oceany atramentu zostały rozlane na pytanie, czy „na początku … Bóg stworzył niebo i ziemię”. To złe pytanie! Bóg tworzy wszechświat na nowo każdego dnia, w każdej chwili każdego dnia., Bóg nadaje byt każdemu konkretnemu wydarzeniu i to byt czyni te wirtualne wydarzenia realnymi. Bez obecności nie ma bytu i bez bytu nie ma prawdziwych wydarzeń. Bez Boga nic!
Credo Nicejskie (Stwórca…wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych) nie jest tylko formułą wiary; jest dosłownie, „naukowo” prawdziwe. „Bez niego nic się nie stało.,”(John)
ogólnie rzecz biorąc, pozytywistyczne poglądy na temat stworzenia i ewolucji, które zdominowały intelektualną historię ostatnich wieków, nie zadały nawet wielkich pytań: jeśli czas jest ciągłym i jednokierunkowym wektorem, jak to jest, że cokolwiek w ogóle istnieje? Jak to jest, że wzory kształtują się i utrwalają, choć ciągle się zmieniają? Krótko mówiąc, Jak to jest, że świat, którego doświadczamy, jest nierozerwalną mieszanką trwałości i strumienia?
Karol Marks miał intelektualną uczciwość, aby stawić czoła tym pytaniom., On i inni pomysłowo zdefiniowali relację między wydarzeniami na osi czasu za pomocą modelu zwanego „dialektyką”. Według tego modelu oś czasu nie jest tak liniowa, jak się wydaje. Każde zdarzenie funkcjonuje jako „teza”; jakieś następne zdarzenie reaguje na tę „tezę” i stanowi jej „antytezę”. Antyteza zawiera tezę, ale prehends go negatywnie., Kolejne zdarzenie reaguje na antytezę (i tezę negatywnie postawioną w tej antytezie) i łączy je w „syntezę”, która z kolei staje się „tezą” dla innej „antytezy” i tak dalej…
model ten stara się wyjaśnić, jak to jest, że późniejsze wydarzenia Nie wymazują wcześniejszych wydarzeń, Jak to jest, że czas wydaje się być postępem. Dialektyka jest najlepszym, co można zrobić z ontologią związaną z osią czasu. Jest to w najlepszym razie uciążliwe i może nie być w stanie wyjaśnić niesamowitej różnorodności, która stanowi wszechświat., Co ważniejsze, w ogóle nie odpowiada na pytanie, dlaczego w ogóle istnieją wydarzenia („tezy”); ale przynajmniej uznaje problem.
ontologia teraźniejszości rozwiązuje jednak te dylematy łatwo i czysto. Każda teraźniejszość może swobodnie kształtować się według własnych celów. Niemniej jednak proces ten jest informowany przez przeszłość, którą zawiera („efektywna przyczyna”) i przez przyszłość, która go włączy („ostateczna przyczyna”).
przeszłość ujawnia 'jak' staje się teraźniejsze wydarzenie; przyszłość ujawnia 'dlaczego' to obecne wydarzenie staje się., Jak i dlaczego są dwa współ-incydentalne, ale przeciwne orientacje na pasie Mobiusa, który jest.
ostatecznie, co dwa wydarzenia (teraźniejszość) są subsumowane w trzecie, szersze wydarzenie (teraźniejszość). To szersze wydarzenie musi w jakiś sposób pogodzić wkład, jaki otrzymuje z dwóch składowych wydarzeń, nawet jeśli wkład ten jest powierzchownie sprzeczny. Musi przemieniać konflikty w kontrasty wyższego rzędu. W ten sposób Bóg spełnia swoją rolę „Odkupiciela”.
ontologia teraźniejszości zawiera spostrzeżenia dialektyki, ale uwalnia dialektykę od niewolnictwa do osi czasu.,
Wszechświat jest więc jednym wszechogarniającym procesem zjednoczenia i pojednania. „Kosmiczny Chrystus” Objawienia jest ostateczną obecnością jednoczącą wszystkie inne prezenty. W otwierającym rozdziale czytamy: „ja jestem Alfą i Omegą, tym, który jest i który był i który przyjdzie…” w epilogu czytamy: „ja jestem Alfą i Omegą, pierwszym i ostatnim, początkiem i końcem.”Teraźniejszość jako proces staje się teraźniejszością jako Eschaton.
Co ciekawe, Robert Graves zwraca uwagę, że w jońskiej grece alfa i Omega są często używane zamiennie., To sugerowałoby, że chrześcijanie postrzegają eschaton jako nową genezę. Jest to zgodne z modelem (CCC) obecnie zalecanym przez angielskiego kosmologa Rogera Penrose ' a, ale wydaje się, że jest to sprzeczne z poglądem ortodoksyjnych chrześcijan. Ten pozorny problem zostanie jednak rozwiązany, jeśli przyjmiemy opisany powyżej model nieorientowalny wszechświata. W takim przypadku Eschaton jest Genesis, ale z przeciwną orientacją na uniwersalny pasek Mobiusa. Królestwo Niebieskie jest rajskim ogrodem, na nowo ukierunkowanym.,
wniosek ten jest zgodny z poglądami innego angielskiego kosmologa, Alfreda North Whiteheada. Whitehead mówił o pierwotnej naturze Boga i wynikającej z niej naturze Boga. Widział te natury jako dwa aspekty, jeden czysto pojęciowy, jeden czysto fizyczny, jednego „rzeczywistego bytu”, Boga. Dostosowując tę teorię do naszego modelu Mobiusa, widzimy pierwotną i wynikającą z niej naturę Boga jako przeciwne orientacje na nieorientowalnej powierzchni.,
podsumowując, rozumienie Boga jako „dwulicowych drzwi i zawiasów” znajduje się w wielu kulturach i systemach wierzeń, w tym w Judeochrześcijaństwie. Bóg jest obecnością i bez obecności nie ma prezentów. Dlatego Bóg jest podstawowym składnikiem wszystkiego co rzeczywiste.