Jeśli masz zamiar oprzeć wszystkie swoje wysiłki, aby zdobyć władzę polityczną na jednej teorii ekonomicznej, jak konserwatyzm ma w ciągu ostatnich 30 lat, może chcesz upewnić się, że działa. Ale to jest to, co jest tak zaskakujące w ekonomii po stronie podaży: pomimo faktu, że jego główne twierdzenie zostało podważone przez dziesięciolecia doświadczeń gospodarczych, to nadal.
Ekonomia po stronie podaży zakłada, że niższe stawki podatkowe stymulują wzrost gospodarczy, dając ludziom zachęty do pracy, oszczędzania i inwestowania więcej., Krytycznym założeniem tej teorii jest to, że dawanie cięć podatkowych osobom o wysokich dochodach przynosi większe korzyści ekonomiczne niż dawanie cięć podatkowych ludziom o niższych dochodach. Zasadniczo, im więcej pieniędzy bogaci są w stanie utrzymać, tym bardziej cała gospodarka będzie się rozwijać.
ale dowody ujawniają dwa podstawowe problemy z tą historią. Po pierwsze, jego pierwotne przewidywania są błędne—udzielanie obniżek podatków bogatym nie zwiększa produkcji gospodarczej ani nie tworzy nowych miejsc pracy. Zamiast tego obniżki podatków dla podatników o średnich i niskich dochodach są znacznie bardziej skuteczne w pobudzaniu aktywności makroekonomicznej., Po drugie, teoria po stronie podaży nie rozumie rzeczywistego mechanizmu, za pomocą którego stawki podatkowe wpływają na działalność makroekonomiczną. Podczas gdy zwolennicy podaży utrzymują, że niższe stawki na szczycie zachęcają ludzi do zarabiania więcej pieniędzy, dowody pokazują, że obniżki podatków zwiększają produkcję głównie poprzez wkładanie pieniędzy do kieszeni ludzi, a tym samym stymulowanie popytu.,
te empiryczne ustalenia niosą ze sobą ważną lekcję dla naszej polityki podatkowej: zamiast zwiększać nierówności poprzez wyrzucanie dochodów z obniżek podatków dla bogatych, powinniśmy zapewnić, że Amerykanie o średnich i niższych dochodach mają wystarczająco dużo dochodów po opodatkowaniu, aby utrzymać wysoki poziom konsumpcji, zwłaszcza podczas spowolnienia gospodarczego. Ponadto, nieustannie fetyszyzując obniżki podatków dla najwyższych stawek, konserwatyści zlekceważyli inne polityki, które są bardziej skuteczne w stymulowaniu wzrostu gospodarczego., Biorąc pod uwagę rosnące dowody przeciwko ekonomii po stronie podaży, nadszedł czas, aby konserwatyści wrócili do deski kreślarskiej i wymyślili program gospodarczy oparty na rzeczywistości.
Teoria ekonomii po stronie podaży
Ekonomia po stronie podaży zaczyna się od rozsądnej intuicji: jeśli pozwolisz ludziom zachować więcej dochodów, które zarabiają, będą mieli zachętę do zarabiania większych dochodów. Opierając się na tej intuicji, zwolennicy podaży przewidują, że obniżenie stawek podatkowych zachęci ludzi do pracy, oszczędzania i inwestowania więcej poprzez zwiększenie deklaracji po opodatkowaniu z tych działań., I dochodzą do wniosku, że cała ta dodatkowa praca, oszczędzanie i inwestycje przyczynią się do szybszego wzrostu gospodarczego i wzrostu zatrudnienia.
opierając się na tej historii, zwolennicy podaż-siders uważają, że obniżki podatków zapewnią większy impuls ekonomiczny, jeśli będą skierowane do bogatych ludzi, w przeciwieństwie do osób o średnich i niższych dochodach. Jednym z powodów jest to, że bogaci ludzie mogą pozwolić sobie na mniejszą pracę, gdy stawki podatkowe są wysokie, podczas gdy ludzie o niższych dochodach muszą pracować na tyle, aby związać koniec z końcem, niezależnie od stawki podatkowej. Udzielanie obniżek podatków bogatym powinno zatem generować większy wzrost pracy., Drugim powodem jest to, że ekonomiści zazwyczaj uważają, że dochody ludzi odpowiadają ekonomicznej wartości ich pracy. Zgodnie z tą logiką, zachęcanie prezesa do pracy kilka godzin więcej w tygodniu jest uważane za bardziej opłacalne ekonomicznie niż zachęcanie woźnego do pracy tej samej liczby dodatkowych godzin. Trzecim powodem jest to, że bogaci ludzie mogą sobie pozwolić na zaoszczędzenie większości obniżek podatków, co z kolei zwiększy inwestycje. W przeciwieństwie do tego, ludzie o niższych dochodach często muszą wydawać dodatkowe dolary.,
Jasne, opodatkowanie marginalnych dochodów bogatych ludzi na poziomie 95 procent może zniechęcić do zarabiania więcej pieniędzy. Ale czy bogaci Amerykanie naprawdę będą pracować i oszczędzać dużo mniej tylko dlatego, że dochód powyżej $400,000 jest teraz opodatkowany na 39,6 procent, a nie 35 procent? Biorąc pod uwagę centralność teorii po stronie podaży do konserwatywnych argumentów ekonomicznych, można sobie wyobrazić, że mamy wiele historycznych dowodów, że bogaci ludzie rzeczywiście reagują na takie zmiany stawek podatkowych., Ale dowody są w środku i nie pokazują czegoś takiego.
historia udowadnia, że zaopatrzeniowcy się mylili
najlepszym miejscem do rozpoczęcia tego empirycznego dochodzenia jest przyjrzenie się, co się dzieje, gdy zmieniają się najwyższe stawki podatkowe. Czy wzrost i zatrudnienie rosną, gdy wysoko zarabiający dostaną obniżkę podatków? Czy gospodarka upada, gdy rosną podatki?
na pierwszy rzut oka zapis historyczny wydaje się niewiele wspierać historię po stronie podaży. Rozważ ostatnią dekadę., W 2001 prezydent Bush obniżył najwyższą stopę zysków kapitałowych i dochodów z dywidend do 15 procent z 20 procent—stopa, która została już zmniejszona z 28 procent przez Prezydenta Clintona cztery lata wcześniej – i obniżyła najwyższą stopę normalnych dochodów do 35 procent z 39,6 procent. A jednak w następnej dekadzie byliśmy świadkami najgorszych wyników gospodarczych od czasu Wielkiego Kryzysu. W latach 2001-2008, przed kryzysem, wzrost gospodarczy był w najlepszym razie anemiczny, średnio 2,5 proc., Z kolei, chociaż najwyższa stawka podatkowa była powyżej 90 procent w ciągu lat Eisenhowera, gospodarka rosła w niesamowitym tempie w latach 50., a roczny wzrost wynosił średnio ponad 4 procent. A obraz miejsc pracy jest jeszcze bardziej surowy: za George ' a W. Busha całkowita liczba miejsc pracy wzrosła tylko o 0,8 procent podczas jego kadencji, podczas gdy za Billa Clintona wzrosła o 20,7 procent, a za Dwighta Eisenhowera o 7,1 procent.
zaopatrzeniowcy często kredytują ogromne obniżenie podatków prezydenta Reagana z 1981 r., stymulując silny wzrost w kolejnych latach., Ale podczas gdy wzrost był silny w 1980 roku, to był silniejszy jeszcze w latach po prezydenta Clintona 1993 wzrost podatków na najlepszych zarabiających. Podczas gdy PKB rosło w średniej rocznej stopie 3,5% w ciągu siedmiu lat po cięciu w 1981 r., rosło o 3,9% rocznie w okresie siedmiu lat po wzroście podatków w 1993 r. Ponadto w ciągu tych siedmiu lat liczba inwestycji stałych o stałym oprocentowaniu przekraczała 10% rocznie, podczas gdy w latach następujących po cięciach w 1981 i 2001 r.wynosiła mniej niż 3%., Jednocześnie mediana dochodów gospodarstw domowych i realne zarobki godzinowe rosły szybciej po podwyżce podatków z 1993 r. niż po obniżce podatków z 1981 r.
w ostatnim opracowaniu bezpartyjnego Kongresu Nie znaleziono również korelacji w latach powojennych między wzrostem gospodarczym a najwyższymi stawkami podatkowymi od normalnych dochodów i zysków kapitałowych. Ponadto nie stwierdzono zauważalnego związku między najwyższymi stawkami podatkowymi a inwestycjami lub prywatnymi oszczędnościami, stwierdzając, że ” obniżenie najwyższych ustawowych stawek podatkowych wydaje się być niepowiązane ze wzrostem oszczędności, inwestycji i wydajności.,- Oczywiście, istnieje wiele czynników, które przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, ale historia gospodarcza wyraźnie pokazuje, że nie ma korelacji między niskimi podatkami na zamożnych i wysokimi stopami wzrostu w tym kraju.
oczywiście tylko ta historia gospodarcza nie rozstrzyga kwestii, czy istnieją związki przyczynowe między najwyższymi stawkami podatkowymi a wzrostem gospodarczym. Ale ekonomiści użyli różnych technik, aby odpowiedzieć na to pytanie. I okazuje się, że w przeciwieństwie do głównej tezy strony podaży, bogaci są właśnie niewłaściwymi ludźmi, którym należy obniżać podatki., Niedawny artykuł Owena Zidara, byłego ekonomisty pracowników w Council of Economic Advisers, znajduje przytłaczające dowody na to, że zmiany podatkowe dla osób o niższych dochodach mają znacznie większy wpływ na produkcję i zatrudnienie niż zmiany podatkowe dla osób o wyższych dochodach. W artykule stwierdzono, że podczas gdy „jeden procent obniżki podatku PKB dla najniższych 90% skutkuje mniej więcej 3 punktami procentowymi wzrostu PKB w okresie dwóch lat”, zmiany podatkowe dla najlepszych 10 procent (Ci zarabiający powyżej około $112,000) okazują się mieć znikomy i nieistotny statystycznie wpływ na wzrost PKB i tworzenie miejsc pracy., Rzeczywiście, skutki te rosną wykładniczo większe im niższe podróżujesz na spektrum dochodów.
Zwolennicy podaży uważają, że obniżki podatków promują wzrost przede wszystkim poprzez zachęcanie ludzi do zarabiania więcej pieniędzy, dlatego przewidują, że obniżenie najwyższych stawek będzie miało szczególnie duży wpływ., Ale pokazując, że ta prognoza jest błędna, Zidar stwierdza również, że zmiany podatkowe dla podatników o niskich i średnich dochodach powodują duże zmiany w konsumpcji, podczas gdy zmiany podatkowe dla podatników o wysokich dochodach nie. Fakt, że konsumpcja i produkcja gospodarcza idą w parze, sugeruje, że obniżki podatków wpływają przede wszystkim na produkcję Nie poprzez zachęcanie ludzi do zarabiania więcej, ale poprzez umożliwienie podatnikom o niskich i średnich dochodach wydawania więcej. Innymi słowy, zmiany podatkowe wydają się wpływać na gospodarkę nie poprzez stronę podaży, ale poprzez stronę popytu.,
ostatnie prace ekonomistów takich jak Austan Goolsbee, Emmanuel Saez oraz David i Christina Romer popierają ten pomysł, pokazując, że zmiany podatkowe rzeczywiście mają zaskakująco mały wpływ na dochody ludzi. Na przykład, nowy papier Romers stwierdza, że duże wzrosty najwyższych stóp krańcowych w latach międzywojennych miały minimalny wpływ na dochody bogatych ludzi. I chociaż zmiany podatkowe czasami wydają się powodować duże wahania dochodów z roku na rok, praca goolsbee i innych wykazała, że te wahania głównie odzwierciedlają zmiany w sposobie raportowania dochodów., Ustalenia te bezpośrednio podcinają argument po stronie podaży, że stawki podatkowe dramatycznie wpływają na zachowanie osób fizycznych, powodując, że zarabiają więcej, gdy stawki idą w dół i zarabiają mniej, gdy stawki idą w górę. Zamiast tego sugerują, że ludzie są dość nie reagują na stawki podatkowe, jeśli chodzi o to, ile dochodów zarabiają.
uporczywe przyciąganie teorii po stronie podaży
jeśli teoria po stronie podaży nie jest poparta dowodami, dlaczego zdominowała ona konserwatywne myślenie i platformy Partii Republikańskiej przez ponad trzy dekady?,
to chyba nie przypadek, że największymi beneficjentami polityki po stronie podaży są ci sami bogaci Amerykanie, którzy finansują Partię Republikańską, wraz z konserwatywnymi mediami i infrastrukturą think-tanków. Ale nie sądzę, że jest to po prostu historia złych argumentów napędzanych cynicznym interesem własnym. Faktem jest, że jest coś dość uwodzicielskiego w idei, że najlepszym sposobem stymulowania wzrostu jest dać sobie cięcia podatków., A jeśli przypadkiem jesteś zamożnym konserwatystą, jest też coś bardzo atrakcyjnego w teorii, która mówi, że Twoja praca i twoje oszczędności są głównie odpowiedzialne za napędzanie gospodarki do przodu. Innymi słowy, argumenty polityczne przemawiające za obniżkami podatków dla bogatych w celu wywołania większej generacji bogactwa starannie pokrywają się i wzmacniają światopogląd, który utrzymuje, że osoby stają się bogate tylko dzięki własnym umiejętnościom, a nie z powodu inwestycji innych lub nie daj Boże, szczęścia w losowaniu.,
Jak już dawno temu zauważyli antyrządowi aktywiści tacy jak Grover Norquist, Amerykanie zazwyczaj nie są tak chętni do cięcia programów publicznych. Ale cięcia podatków oferowały sposób na atakowanie wydatków pośrednio głodząc rząd dochodów, zwiększając deficyty, a następnie zmuszając polityków do cięcia wydatków w odpowiedzi., Historia po stronie podaży ładnie zsynchronizowana z antyrządową ideologią konserwatystów-jeśli, podobnie jak prezydent Reagan, już wierzysz, że „rząd jest problemem”, pomaganie mu przetrwać z wystarczającymi dochodami prawdopodobnie nie będzie atrakcyjne.
poza podażą
cała ta empiryczna praca niesie ze sobą co najmniej trzy ważne wnioski dla decydentów politycznych. Po pierwsze, dawanie nowych obniżek podatków bogatym ludziom jest bardzo złym pomysłem, chyba że twoim celem jest po prostu uczynienie bogatych ludzi bogatszymi., Niestety, trwające od dziesięcioleci dążenie dostawców do obniżania najwyższych stawek podatkowych właśnie to spowodowało, pogłębiając w ten sposób nierówności ekonomiczne. Wiemy, że hiperinwazja Ameryki jest głęboko niesprawiedliwa i że ogranicza ona wzrost mobilności gospodarczej, niszczy naszą demokrację i niszczy spójność społeczną. Ale jak inni uczestnicy tego sympozjum jasno mówią, Rozszerzanie nierówności stanowi również poważne zagrożenie dla przyszłego wzrostu gospodarczego Ameryki.
Po Drugie, moglibyśmy podnieść najwyższe marginalne stawki podatkowe, nie ograniczając przyszłego wzrostu gospodarczego ani tworzenia miejsc pracy., Taka polityka przyniosłaby podwójne korzyści w postaci podnoszenia bardzo potrzebnych dochodów, a jednocześnie łagodzenia nierówności.
Jest to szczególnie prawdziwe podczas recesji, gdy łączny popyt spada, a ludzie są bezrobotni przez dłuższy czas., W tych okolicznościach, jak niedawno argumentowali Larry Summers i Brad DeLong, bodźce fiskalne mogą znacznie poprawić długoterminowy wzrost poprzez ponowne ożywienie gospodarki i w ten sposób zapobiec trwałym szkodom dla wydajności pracowników i kapitału fizycznego.
ale oprócz zniekształcania amerykańskiej polityki podatkowej, być może najbardziej niepokojącą spuścizną teorii po stronie podaży jest to, że skłoniła ona pokolenia konserwatywnych polityków i decydentów politycznych do obsesyjnego skupienia się na cięciach podatkowych jako narzędziu promowania wzrostu, z wyłączeniem wielu innych., Ta krótkowzroczność była szczególnie szkodliwa, ponieważ cięcia podatkowe mają znaczne koszty alternatywne. Na przykład, zmniejszając dochody rządowe, mogą one wyprzeć publiczne inwestycje o wysokim zwrocie w dziedzinach takich jak edukacja, badania naukowe i infrastruktura. Inwestycje te mają kluczowe znaczenie dla długoterminowego wzrostu Ameryki i zmieniamy je na nasze ryzyko.
teoria po stronie podaży nie odpowiada również najpilniejszemu wyzwaniu, przed którym stanęła amerykańska gospodarka od 2008 roku: niewystarczającemu popytowi, aby pobudzić wzrost gospodarczy., W świecie, w którym ludzie nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić rzeczy, a tym samym stworzyć większy popyt na towary, polityka, która skupia uwagę na obniżkach podatków dla ludzi, którzy nie zamierzają ich wydać, jest w najlepszym razie nieskuteczna.
chociaż postępowcy mogą nie mieć wszystkich odpowiedzi, aby osiągnąć sprawiedliwy wzrost, konserwatyści mają złe odpowiedzi. Jeśli konserwatyści poważnie myślą o wspieraniu wzrostu gospodarczego i dobrobytu, muszą przestać fetyszyzować obniżki podatków i zacząć proponować pomysły polityczne oparte na faktach., Rzeczywiście, historia mówi nam, że inwestowanie w klasę średnią i tych, którzy chcą się do niej dostać, jest najlepszą długoterminową strategią wzrostu gospodarczego.